Kolejny przypadek podmiany nasienia dawców? Przeskocz do treści

Kolejny przypadek podmiany nasienia dawcy?

Szef jednego z banków spermy w Holandii miał podmieniać próbki nasienia dawców na swoje. W ten sposób prawdopodobnie stał się ojcem dzieci kobiet po zabiegu in vitro. Rodzice chcą wyjaśnienia sytuacji i domagają się testów na ojcostwo. Wbrew pozorom to nie jedyna taka sytuacja…

Dzieci podobne do szefa kliniki…

Kobiety wskazują na podobieństwo swoich dzieci do szefa banku spermy – Bijdorp Jana Karbaata. Mówi się m.in. o podobnych oczach i kształcie szczęki. Dzieci nie mają natomiast cech dawców nasienia. Co więcej, według zeznań jednej z kobiet Karbaat przyznał się do podmiany materiału.

Sprawy nie ułatwia fakt, że mężczyzna niedawno zmarł – zabezpieczono jednak próbki z jego materiałem genetycznym. W badaniach DNA planuje się wykorzystanie trymera do golenia i szczoteczki do zębów.

Celowa podmiana nasienia – to się zdarza

Podobne zdarzenie miało miejsce w innej klinice niepłodności – w USA. Tam to recepcjonista podmienił nasienie dawcy na swoje. Prawda wyszła na jaw dzięki badaniu genetycznemu, które rodzina zdecydowała się zrealizować, by poznać historię swoich przodków. Ostatecznie okazało się, że 21-letnia kobieta nie jest biologiczną córką mężczyzny, który wychowywał ją całe życie.

Próbki podmieniał także lekarz w innej placówce, stając się ojcem co najmniej kilkanaściorga dzieci poczętych dzięki procedurze in vitro. Zdarzało się też połączenie plemnika z niewłaściwą komórką jajową – i to m.in. w Polsce!

Test DNA – jedyny sposób na pewność po in vitro

Chociaż pomyłki i celowe podmiany komórek rozrodczych nie mają miejsca często, ponieważ kliniki starają się przestrzegać procedur, nie można na 100% wykluczyć ich wystąpienia. Pewność co do ojcostwa i macierzyństwa może zagwarantować jedynie realizacja testu na ojcostwo. Takie badanie ojcostwa może być wykonane jeszcze w czasie ciąży lub po narodzinach dziecka. Wystarczy jeden, prosty test, by zyskać pewność i spokój na całe życie.

REKLAMA
Oceń artykuł
Oceń artykuł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nasi partnerzy